poniedziałek, 8 listopada 2010

Barbie day

Gruby dzikus smaży kangura
Cały tydzień padało. Weekend też zapowiadał się deszczowo, przeto - nieciekawie. Pal licho, że woda zimna, ale wygrzać by się wypadało. I choć w sobotni poranek w końcu zaświeciło, to na organizowane przez naszego niby organizatora plażowe BBQ dla Polaków udawaliśmy się z umiarkowanym optymizmem. Ech, czyżby cały tydzień głodowania, co by przygotować żołądki na darmową wyżerkę, okazał się niepotrzebny? Nic to, trzeba było sprawdzić osobiście. Ruszyliśmy na Bronte Beach ale ręczniki, kąpielówki i inne parawany ustąpiły miejsca w plecaku kurtkom i parasolowi.









Pogoda po raz kolejny płatała nam figla, na szczęście tym razem miłego dla nas. Z każdą minutą robiło się  bowiem coraz cieplej a niewielkie ilości złowrogich chmur ustępowały miejsca na niebie panoszącemu się słońcu.
Dotarliśmy. Miło się przywitaliśmy i zabraliśmy się za konsumpcję żywnościowo-alkoholową,


przeplatając grillowanie zabawami wodno-piaskowymi.
No niepocieszony byłem

Kangurów nie  jedliśmy, bo nie mieliśmy:( Australijski grubas pewnie miał, ale nie wyglądał na takiego co chciałby się podzielić.  A zresztą kangury są ponoć gumiaste. Pewnie dlatego tak skaczą poprapańce.Tak czy siak niejednego jeszcze zjemy a może nawet zjemy jakąś słodką koalkę.
Polaków było sporo, większość młodsza od nas, większość zadomowiona na dłużej. Starcza mniejszość, a szczególnie pewna wesoła kobieta ,ubolewała, że zaraz przekroczy wiek, po którym będzie musiała wracać do Polski. Cóż. Generalnie większość Polonii wydała nam się miła.








Pogoda była rewelacyjna. Żałowaliśmy, że jednak nie wzięliśmy przyborów do pluskania, bo nawet woda była cieplejsza niż ostatnio.
Polacy + wesoły Brazylianin


Za 5 min się okazało (od pana ratownika), że ta fotogeniczna łódka to jednak nie zabawka :(
Australijczycy kochają Barbecue. Kto może, wybywa w weekendy na plaże i grilluje. I w sumie im się nie dziwimy. Bo cóż może być piękniejszego nad gorącą kiełbaskę, okraszaną zimnym piwkiem, w towarzystwie przyjaciół gdy Słońce ostro jebie w dyńkę a jedynym przed tym ratunkiem jest fikuśne nurzanie się w falach na desce surfingowej? Zazdrościmy trochę tym dzikusom i żałujemy, że Was z nami nie ma, by napawać się pięknem tych chwil. I choć kilka postaci się poznało to brakuje nam Waszych pięknych osób, które obdarowywałyby nas swym znamienitym jestestwem.
No. Tak się bawiliśmy.







 
A wieczorem zrobiło się nawet całkiem romantycznie. Nie mogło też naturalnie zabraknąć akcentów wspinaczkowych.




























Szit. A za oknem burza.

7 komentarzy:

  1. No ładnie, też byśmy sie tak pogrzali i pokąpali po piwku i BBQ. A tak awoją drogą, wspinaj się Merfi ale z głową do góry. H. i W.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdaje się, że ostatnio prześladował Merfiora spedalony Hindus no a teraz ten gruby dzikus. Miejcie się na baczności :)

    OdpowiedzUsuń
  3. H. i W. - no no, widzę, że chcecie zostać forumowymi mistrzami ciętej riposty :)

    Widzę poziom opalenia jeszcze niski - grubas też jak niedźwiedź chyba wstał po zimie. Wcierajcie olejki i przyklepujcie, bo słoneczko zdradliwe na tym antypodzie.

    M.

    P.S. Mam nadzieję, że mnie oczy mylą i grubas nie smaży naszej kiełbasy?

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, H. i W. rzeczywiście dają radę. Szacun i pozdro.
    Poziom opalenia na BBQ rzeczywiście był nieznaczny, ale następnego dnia ja byłem mocno czerwony, (Monia o dziwo mniej - się jakoś mało negliżowała chyba). Także lans opaleniowy zmierza w dobrym kierunku. I duża w tym zasługa Waszych kiełbas. Bo o ile większość jest pyszna, to z Waszych wytapiamy ino tłuszcz, którym się smarujemy przed opalaniem:) Na grubasie testowaliśmy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Merfior nie chce mi się wierzyć, że nie wspiąłeś się na ten dach:) Znowu mnie szczęka rozbolała - muszę częściej tu zaglądać.
    Pozdro

    Magic

    OdpowiedzUsuń
  6. Napiszę coś jak przeczytam, bo żeśta się rozpisali, a ja albo nie mam czasu na czytanie, albo o tym zapominam :)
    A na razie napiszę tylko, że od basu paluchy napierdzielają, ale daje radę, jak przyjedziesz z powrotem, to Ci nie oddam :D
    No to pozdro i opalajcie się jak macie czym.

    OdpowiedzUsuń
  7. Napiszcie cokolwiek, bo ten grubas przy grilu już mnie wkurza. Pokazuje się za każdym razem jak otwieram stronę a niestety nie wygląda apetycznie. H.iW.

    OdpowiedzUsuń